fotograf, podróżnik, pisarz, filozof, społecznik, artysta, politolog, animator kulturalny... czyli jak to mówią: człowiek renesansu


* NIE-ZA-DARMO

Tutaj, w osobnym miejscu, ze względu na wciąż powstające nieporozumienia, chcę napisać o sprawie wydawałoby się oczywistej. Otóż za swoją opisaną na tej stronie pracę pobieram należne honorarium. Nie publikuję tekstów ani nie fotografuję za darmo, nie robię też żadnych wystaw, prezentacji czy wykładów bez stosownego wynagrodzenia.

Niestety w naszym po-PRL-owskim myśleniu tkwi błędne założenie, że działalność kulturalno-edukacyjną należy traktować, jako coś nie licującego z wynagrodzeniem finansowym. Dziś nikomu nie przyjdzie na myśl, że hydraulik pojawi się i wykona mu usługę darmowo, czy że drukarnia nie każe mu płacić za zlecenie. Tymczasem nadal w odniesieniu do osób działających w kulturze wysuwa się bezzasadne roszczenia tworzenia za darmo.

Idee działalności w charakterze wolontariusza są jak najbardziej szczytne, sam wiele w  ten sposób już  zrobiłem i robię, niemniej w opisywanych tu obszarach w kwestiach finansowych  będę dosyć pryncypialny. To, że moja praca wzięła się z moich hobby, to nie znaczy, że ma być porównywana do niedzielnej aktywności hobbystów. Pokaz zdjęć to jeszcze nie jest porządne slajdowisko, 10 zdjęć to jeszcze nie jest reportaż, godzina mówienia to jeszcze nie jest sensowny wykład, a trzy strony tekstu to jeszcze nie jest dobry artykuł.

W każdym calu oferuję  usługi profesjonalne, wymagające wielu tygodni przygotowań, i płacę z tego wystarczająco dużo nieracjonalnych podatków. Stąd proszę nie zachęcać mnie do współpracy rzekomo w zamian za promocję czy za coś równie nieuchwytnego, czym nie da się normalnie zapłacić za bilet, chleb i rachunek. Dziękuję:)